Otwarcie nowej siedziby - wystawa zbiorowa "Z Piętra na Parter"

 

Wernisaż wystawy pt. Z PIĘTRA NA PARTER

otwarcie nowej siedziby Galerii na Piętrze w Koszalinie

dnia 27 stycznia 2007 r.

 

Panie Prezydencie, Drodzy goście, przyjaciele artyści!

Mam zaszczyt powitać dzisiaj Państwa szczególnie uroczyście – na otwarciu nowej siedziby Galerii na Piętrze.

To już piętnaście lat ...

Bardzo wiele zmieniło się od tego popołudnia, dnia 9 lutego 1991 roku, kiedy Leonard Kabaciński, przyjaciel artystów, witał na pierwszym wernisażu stworzonej przez siebie Galerii na Piętrze. Towarzyszyłam mu, jak zawsze w życiu, dzieliłam jego entuzjazm i optymizm.

Od 14 lat nie ma z nami Leonarda, ale stworzona jego ręką Galeria żyje, twórczo się rozwija, i – co więcej – ma nową, reprezentacyjną siedzibę.

Z łzą sentymentu wspominam lata, kiedy przyjaciele-artyści, znajomi i po prostu ciekawscy forsowali kręte, niewygodne schody, i nie żałowali tego wysiłku, i tych niewygód, bo zawsze, czekała ich interesująca wystawa, spotkanie, rozmowa.

Z radością ale i ze wzruszeniem opuściłam wysokie, powiedziałabym podniebne pokoje, bardzo ulubione przez cyganerię artystyczną, która w nich chętnie bywała, na rzecz tych jasnych, przestronnych salonów.

Bardzo dziękuję Panie Prezydencie za wsparcie mnie w tej działalności.

Dziękuję także, za uhonorowanie mnie Nagrodą Prezydenta Miasta Koszalina w roku 2006 z okazji 15-stolecia funkcjonowania Galerii na Piętrze –bo to oznacza, że moja praca ma sens a niezauważalnie – stała się moją pasją, choć wydawała mi się niejednokrotnie wręcz syzyfowa.

Ponad sto wernisaży, co najmniej drugie tyle spotkań w galerii i w domu - serdeczna, bliska przyjaźń z wieloma artystami - procentowała. Dzięki temu pokazaliśmy Państwu wystawy jakże ogromnie różnorodne:

Wystawy, które miałam przyjemność przygotowywać nie mijały bez echa.

A bywali tu wielcy, a nawet najwięksi polscy artyści współcześni.

Słynne przed laty Międzynarodowe Spotkania Artystów, Naukowców i Teoretyków Sztuki zaowocowały trwałymi przyjaźniami. Nie odmawiali przyjazdu, często z bardzo daleka, wciskali koszaliński wernisaż między Paryż a Berlin, Londyn, Nowy York.

Często przyjeżdżali wyłącznie z sentymentu, jak Stanisław Fijałkowski, Erna Rosenstein, Andrzej Gieraga, Aleksandra Jachtoma, Jan Dobkowski, Leszek Rózga - bo ich sława, nie potrzebowała już dodatkowego atutu. To ONI budowali prestiż koszalińskiej Galerii na Piętrze, a także środowiska i miasta.

„Mój wspaniały Medyceuszu” –pisał do Leonarda Władysław Hasior i zapewniał: „wernisaż w Londynie był równie tłumny, jak w miłym mi Koszalinie, do którego mnie bardziej ciągnie”.

Szczególnie bliskie sercu były także wystawy artystów Pomorza Środkowego. W tej Galerii 50-lecie pracy twórczej obchodził Ryszard Lech i Kazimierz Rajkowski. Było też kilka wystaw związanych z jubileuszami 25, 30, 35 lat pracy twórczej.

Nie sposób w tym miejscu wymienić wszystkich artystów, by nikogo nie urazić (odsyłam państwa do Kalendarium dołączonego do Folderu przygotowanego na dzisiejszą wystawę).

Powiem tak:

I jedni, i drudzy nadają sens moim wysiłkom i patronują planom.

Ta galeria jest także wypełnieniem duchowego testamentu Leonarda, który promowanie sztuki współczesnej obrał sobie jako zadanie i cel życia. Czynił to niestrudzenie przez dwadzieścia lat jako dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Koszalinie, a później – po to właśnie stworzył Galerię na Piętrze. Promocja i popularyzacja sztuki współczesnej nie jest zadaniem łatwym. Ale, prawdę mówiąc, nie widzę dla siebie ważniejszego zadania niż to właśnie.

A plany mam co najmniej śmiałe (ale pozostaną jeszcze owiane przed państwem tajemnicą, by nie zapeszyć ich realizacji).

          - i tym, którzy przyjęli zaproszenie i eksponowali w Galerii Na Piętrze swoje prace,

          - i tym , którzy przychodzili nam z pomocą

          - i tym, którzy swym zainteresowaniem naszą działalnością – nas wspierali.

          - prasy,

         - radia

        - i telewizji,

którzy wiernie towarzyszyli działaniom Galerii w minionym 15-stoleciu.

Raz jeszcze dziękuję wszystkim za pomoc, wsparcie, a przede wszystkim za obecność na wystawach w Galerii, za okazywane zainteresowanie naszą działalnością, za niezmienną życzliwość.

Pozwólcie Państwo na jeszcze kilka osobistych uwag : od wielu dziesięcioleci sztuka jest moim domem. Miła przygoda intelektu i serca, którą dzieliłam z Leonardem, a przez ostatnie 10 lat z Andrzejem Słowikiem, nauczyła mnie, że oglądanie obrazów nie może przebiegać spokojnie. Stąd spory, gorące dyskusje a nawet kłótnie, jakie widziała galeria „Na Piętrze” są dowodem, jak często trafiałam w sedno.

W wierszu „Promethidion” C.K. Norwid pisał :

„Bo piękno na to jest, by zachwycało

Do pracy - praca, by się zmartwychwstało”

Jeśli moją codzienną pracą dobrze przyczyniam się do pokazywania Państwu tego piękna, jestem po prostu szczęśliwa.

Drodzy Państwo,

Galeria ma już swoje miejsce na kulturalnej mapie miasta, ale nie tylko tu. Mogę powiedzieć, że jest znana w kraju. A każda wystawa, każdy artysta goszczący w jej progach to najlepsza i najszlachetniejsza promocja Koszalina w Polsce i świecie.

Z całą przyjemnością zapraszam do Galerii na Piętrze nie tylko od święta, na wernisaże, ale także każdego dnia. Zapewniam, że nikt nie dozna zawodu.

 

Wieczór dzisiejszy oprawą muzyczną, uświetnili nam artyści muzycy Filharmonii Koszalińskiej w składzie:

Dariusz Szczeblewski - wiolonczela

Bogdan Merloch - pianino

Leopold Kaczyński - klarnet

Janusz Fogiel - Singer - obój

 

Jadwiga Kabacińska